Państwa narodowe a Unia Europejska
We wszystkich działaniach PiS naród artykułowany jest przede wszystkim jako wspólnota oparta na tradycji historycznej oraz kulturowej, w której katolicyzm ma być religią stanowiącą spoiwo scalające różne nurty myśli społecznej. Celowo pomijane jest znaczenie narodu jako wspólnoty obywatelskiej o znaczeniu politycznym.
Jerzy Gogół
W wielu wystąpieniach Jarosław Kaczyńskiego dosyć stanowczo akcentuje, że najważniejszym celem państwa jest zapewnienie suwerenności narodowej wobec UE. Państwo narodowe stawiane jest jako przeciwieństwo tendencji integracyjnych w UE. Celowo obniża się wartość powiązań gospodarczych i kapitałowych, bez których Polska staje się krajem odciętym od postępu technologicznego i nowoczesnych inwestycji, a także od innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie myśli społecznej, która jest niezbędna jako instrument rozwojowy narodu. To oczywiście celowe zabiegi polityczne mające gloryfikować państwo narodowe jako najważniejsze i niezbędne w utrzymaniu polskości szeroko pojętej, poprzez kreowanie postaw patriotycznych opartych na tradycji historycznej wyposażonej w akcenty religijne.
Konsekwencją tych działań jest walka z demokracją liberalną, u której podstaw leżą rządy prawa oraz trójpodział władzy. Dlatego forsując demokrację większościową jako wolę narodu, a raczej partii, zmierza do umocnienia władzy wykonawczej wspieranej przez władzę ustawodawczą. Stąd pierwszoplanowym działaniem PiS było sparaliżowanie prac Trybunału Konstytucyjnego, jako głównej przeszkody w realizowaniu tej koncepcji ustrojowej. Działania te spotkały się ze zdecydowanym protestem społecznym, bowiem duża część obywateli uznała, że stanowi to poważne ograniczenie praw obywatelskich oraz grozi brakiem kontroli władzy wykonawczej, co może doprowadzić do licznych nadużyć i selektywnego wybierania celów narodowych dla wybranych ideologicznie grup społecznych. Do proponowanych przez PiS zmian ustrojowych odniosła się również UE, dostrzegając wiele niebezpieczeństw dla kształtowania procesów demokratycznych oraz wypełniania przez Polskę umów międzynarodowych dotyczących funkcjonowania we wspólnocie międzynarodowej krajów o tzw. orientacji zachodniej – zarówno w sferze gospodarczej, jak i obronnej.
Wracając do analizy działań PiS w sferze ustrojowej, partia ta uznaje, że kryterium narodowe nie jest utożsamiane jako obywatelskie, ale jako tożsamość identyfikowana ściśle z wyznaniem rzymsko-katolickim – jako narodowotwórczej z dominującym priorytetem moralności, prawa i państwa. W tej sytuacji cywilizacja zachodnia z wolnością wyznań jawi się jako wróg polskości i zagrożenie dla suwerenności Polski opartej o jednorodność etniczna i kulturową.
Nie jest to nic nowego, ponieważ w tradycji endeckiej znamienne jest doszukiwanie się spisków międzynarodowych realizowanych przez opozycję wewnętrzną, określaną jako rasa pół-Polaków. Tak też często określany jest ruch społeczny KOD, który staje się poważnym przeciwnikiem w realizacji celów narodowych PiS przez liderów tej partii oraz fanatycznych ich zwolenników. Trudno również zgodzić się z lansowaną przez PiS koncepcją, że rola UE w modernizacji gospodarki jest wątpliwa, ponieważ zależna od podmiotów zewnętrznych, inwestycji zagranicznych i koniunktury u największych partnerów Polski.
Podstawową słabością założeń PiS, oprócz wielu innych czynników, jest otwarty konflikt z UE, to znaczy z przedstawicielami wielu krajów decydujących o kierunkach działań tej wspólnoty, jak również decyzjach o kluczowym znaczeniu. Prowadzi to do izolacji Polski, a zatem podstawowy cel, jakim jest budowa lub odzyskanie podmiotowości staje się iluzją polityczną. Oznacza to również, prędzej czy później, konflikt z najważniejszym sojusznikiem, jakim jest USA, który dąży do zacieśnienia współpracy gospodarczej z UE.
Nie ulega wątpliwości, że realizacja przez PiS polityki rażącego egoizmu narodowego będzie również skutkować zerwaniem więzi Polski z państwami „twardego jądra”, bowiem nasz kraj traktowany będzie jako realizujący politykę odrębności cywilizacyjnej, czego następstwem będzie mniejsza pomoc w ramach funduszy strukturalnych lub wręcz pozbawienie możliwości korzystania z nich.
Krytycznie również należy ocenić brak koncepcji rządu PiS dotyczącej polityki wobec Rosji i Ukrainy, co znacznie osłabia pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Polska dla wspólnoty międzynarodowej staje się symbolem pogłębiania podziałów pomiędzy Wschodem a Zachodem głównie w zakresie wartości, które zaczynają stawać się poważną barierą integracyjną. Obniża się też wiarygodność naszego kraju jako stabilnego i przewidywalnego rynku w prognozach gospodarczych, co będzie miało znaczenie dla perspektyw rozwojowych państwa. Agencje ratingowe obniżają wiarygodność kredytową z A- do BBB+ i istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne oceny będą jeszcze gorsze.
Kończąc, zastanawiam się nad scenariuszem, do którego dąży PiS – rozpad UE, uznawanej przez PiS za wroga polskości i idei państwa narodowego. Niewątpliwie konsekwencją dezintegracji UE będzie powstanie państw o silnym egoizmie narodowym i rodzące się konflikty dotyczące dominacji w przestrzeni gospodarczej, politycznej i militarnej. Czy konsekwencją takiego scenariusza mogą się stać również roszczenia terytorialne? Nie należy ich wykluczyć, jak pokazuje historia Europy. Czy Polska przy swoim ograniczonym potencjale gospodarczym, wieloma słabościami potencjału militarnego i rozdarta wewnętrznymi sporami sprosta takim wyzwaniom?
Wszystkie oceny wskazują, że wymarzone państwo suwerennie narodowe w dezintegrowanej Europie – pozbawionej idei solidarności i wyrównywania poziomu życia mieszkańców – pozbawi Polskę głosu w wielu sprawach wobec znacznie silniejszych państw, które decydować będą o kształcie naszego kontynentu w sferze gospodarczej i społecznej, a także militarnej. W mojej ocenie PiS-owska koncepcja państwa narodowego o systemie demokracji większościowej jest poważnym zagrożeniem dla bytu państwowego, bowiem tylko społeczeństwa obywatelskie, jak pokazuje historia, są w stanie uczestniczyć w wyścigu cywilizacyjnym.