Opole solidarne z represjonowanymi sędziami - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
29467
post-template-default,single,single-post,postid-29467,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Opole solidarne z represjonowanymi sędziami

Chociaż pogoda nie zachęcała do spacerów, jak co miesiąc stanęliśmy pod opolskim Sądem Okręgowym, bo niezależni sędziowie i prokuratorzy, bo polska praworządność — wciąż potrzebują naszej solidarności. Relacja Małgorzaty Besz-Janickiej z comiesięcznej pikiety opolskiego Komitetu Obrony Demokracji w obronie praworządności.

Przyszliśmy wesprzeć krakowskiego sędziego, Macieja Ferka – ostatniego bezprawnie zawieszonego przez nielegalną izbę dyscyplinarną sędziego, który wciąż nie może orzekać. Przyszliśmy też upomnieć się o pozostałych niezależnych i niepokornych, wciąż represjonowanych na różne sposoby.
Jak zwykle, była z nami sędzia Monika Ciemięga z opolskiej Iustitii, która przekazała nam wiadomość od sędziego Macieja Ferka, który podziękował za wyrazy wsparcia i solidarności. Potwierdził, że trzyma się dziarsko i widzi już nadchodzący kres bezprawia, w co również my wszyscy głęboko wierzymy!
Ale na razie, pomimo słownych, często pustych deklaracji rządu wobec Komisji Europejskiej, pomimo przywrócenia do pracy przez nowopowstałą Izbę Odpowiedzialności Zawodowej większości bezprawnie odsuniętych sędziów, dalej zmagamy się z pogłębiającym się kryzysem praworządności i chaosem w wymiarze sprawiedliwości. W dalszym ciągu działa ustawa kagańcowa, a niezależni sędziowie mają stawiane wciąż nowe zarzuty dyscyplinarne w związku ze stosowaniem prawa UE i wykonywaniem wyroków TSUE. Niektórym, jak Igorowi Tuleyi, prokuratura chce postawić zarzuty karne w związku z jego orzeczeniami, które nie spodobały się PiS. Niektórzy doświadczeni sędziowie, pomimo wyroków TSUE, są na karnych „zsyłkach” w innych wydziałach. Prezydent Duda nominuje w ekspresowym tempie kolejnych neo-sędziów, wybieranych przez upolityczniony neo-KRS. Trwa proces dalszego przejmowania przez rządzącą partię Sądu Najwyższego, którym steruje Małgorzata Manowska, koleżanka Zbigniewa Ziobry, nominowana politycznie z pominięciem procedur. Szybko powiększa się udział politycznie nominowanych neo-sędziów w tzw. starych izbach SN. Całkowicie już fasadowy trybunał Julii Przyłębskiej, skażony wielokrotnie niepraworządnością, targany jest kompromitującymi wewnętrznymi walkami o wpływy polityczne.
A w tle — niekonstytucyjna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, mająca rzekomo odblokować środki z KPO — po ekspresowym procedowaniu w parlamencie trafiła do prezydenta. Andrzej Duda, nazywając się przewrotnie strażnikiem Konstytucji, przesłał ją do najlepszych „specjalistów” od badania jej konstytucyjności w trybunale Julii Przyłębskiej. Mają się tym zająć np. Bogdan Święczkowski, były zastępca Ziobry, Stanisław Piotrowicz, prokurator z okresu PRL, do niedawna poseł PiS, czy Krystyna Pawłowicz, która mówiła, że flaga Unii Europejskiej jest szmatą. Jeśli oczywiście, pomimo żenujących kłótni i wzajemnych oskarżeń, uda się przyjaciółce Kaczyńskiego, Julii Przyłębskiej, wyznaczyć odpowiedni skład.
Jakie jednak znaczenie będzie miała decyzja tej całkowicie wydrążonej instytucji, której pozostał z dawnego Trybunału Konstytucyjnego jedynie budynek? Świadczy o tym ostatni ruch Komisji Europejskiej, która 15 lutego skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę przeciwko Polsce w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi trybunału i jego orzecznictwa. Chodzi o to, że TK uznał postanowienia traktatów UE za niezgodne z polską Konstytucją i zakwestionował zasadę pierwszeństwa prawa UE nad prawem krajowym.
Skutki — około 2,250 zł miliarda zł kar za niewykonanie zabezpieczenia TSUE w sprawie represji wobec sędziów, które Polska musi zapłacić.
Warto też podkreślić, że w związku z brakiem spełniania warunków podstawowych UE cały czas wstrzymuje Polsce wypłatę wszystkich funduszy, nie tylko z KPO (23 mld euro w dotacjach oraz 11,5 mld euro pożyczek – razem ok. 150 mld zł). Chodzi również o fundusze strukturalne 76,5 miliardów euro (prawie 350 mld) zł w perspektywie 2021 – 2027. Polska jest już spóźniona w wykorzystywaniu tych środków o 2 lata, a szans na odblokowanie wciąż nie widać.
Nie chodzi tu tylko o unijne pieniądze. Spowodowany przez rządy PiS nieprawdopodobny wręcz chaos w wymiarze sprawiedliwości wpływa dramatycznie na wszystkie inne dziedziny życia i losy obywateli. Odbiera pewność obrotu gospodarczego, niszcząc gospodarkę i odbiera nam nasze prawa, pozbawiając ochrony prawnej przed opresją państwa i jego funkcjonariuszy. A przede wszystkim wyklucza nas ze wspólnoty demokratycznych i praworządnych państw Zachodu, spychając na obrzeża Unii Europejskiej, narażając na turbulencje i zagrożenia związane z sytuacją geopolityczną.
Nie zgadzamy się na to i będziemy protestować tak długo, aż rządy prawa zostaną w naszym kraju przywrócone!

Zdjęcia — MM, Leszek Myczka, Monika Ciemięga