Właściciel Państwa rzekł
Kilka dni temu, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, objawił się nam Właściciel Państwa i rzekł: wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie może być opublikowany, a wszystkie kolejne wyroki nie będą respektowane przez Właściciela Państwa i będących jego własnością Prezydenta, Premiera i ministrów.
Jest to ze strony Właściciela Państwa jawna deklaracja zamachu stanu i ustanowienia dyktatury. Właściciel Państwa powinien za to stanąć przed sądem z artykułu kk mówiącego o obalaniu ustroju państwa, oraz z artykułów o kierowaniu spiskiem (grupą przestępczą) i o nakłanianiu do przestępstwa innych osób. Powinien, ale nie stanie, bo jest już właścicielem nie tylko wyżej wymienionych, ale i całej administracji państwowej, prokuratury, policji i wojska, a także licznych spółek skarbu państwa i państwowych mediów. Właściciela Państwa nie ma kto przed sądem postawić.
Właściciel Państwa ma jeszcze parę problemów do rozwiązania. Zapowiedział nawet spec ustawę wobec tych, co będą przestrzegać prawa, a nie woli Właściciela Państwa. Ubolewa też, że jeszcze nie jest właścicielem całego społeczeństwa, a tylko jakiś 30 procent, a co gorsza ta własność społeczna mu powoli, ale systematycznie maleje.
Właściciel Państwa chce temu zaradzić i dlatego jego własny minister tworzy „obronę terytorialną”. Ciekawe po co. W starciu z regularną armią taka formacja może tylko zasilić szeregi poległych i nic więcej, ale może mieć inny sens, coś jak ORMO, które wobec przestępców dawało nogę, ale za to biło studentów i literatów.
Właściciel Państwa może mieć jednak większy problem. Gdy już znajdziemy się na wylocie z UE, a jeszcze szybciej wylecimy z NATO, może go odwiedzić na czołgu Właściciel Większego Państwa z sąsiedztwa i nikt mu nie przyjdzie na pomoc.
Na pociechę jego własny prezydent ogłosił, iż senatorowie z USA nie interesują się tym, co Właściciel Państwa wyprawia, „bo w USA jest podobny problem”. Czyżby tam też pojawił się jakiś Właściciel Państwa?
Fama o tym nie głosi, ale jak mawiał pewien klasyk, major K.: „powiedzcie Famie, że kłamie”.
Krzysztof Łoziński
(który nie chce być niczyją własnością)