W Pewnym Kraju - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
8136
post-template-default,single,single-post,postid-8136,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

W Pewnym Kraju

W pewnym kraju
AjAWas

W Pewnym Kraju rządzącym nie spodobało się, że społeczeństwo dopomina się i uzyskuje coraz większą niezależność oraz podmiotowość. Obywatele samorzutnie organizują się w ramach społeczności lokalnych, a nawet tworzą ruchy ogólnokrajowe, chcąc w jak największym stopniu mieć wpływ na to, co się w ich kraju dzieje.
Rządzący, będąc zwolennikami państwa autorytarnego, od pewnego czasu zastanawiali się, co mają uczynić, aby zapobiec dalszemu uniezależnianiu się społeczeństwa od władzy oraz jak odebrać społeczeństwu te prawa i swobody, które dzięki wspólnemu działaniu ludzi udało się dotychczas wywalczyć. Zaczęto przede wszystkim oczerniać, odsądzać od czci i wiary tych, którzy byli najbardziej aktywni i przewodzili utworzonym niezależnym organizacjom. Wyciągano niesprawdzone fakty, które po dodaniu odpowiedniej ilości insynuacji i pomówień miały zdyskredytować przywódców w oczach szerokich mas. Zarzucano im agenturalizm. Propagowano spreparowane życiorysy. Rzucano oszczerstwa. Używano do tego wszelkich środków propagandowych: prasy, radia, telewizji.
Ludzie, którym zależało na tym, co zostało wywalczone i cieszący się z wywalczonej niezależności, trwali jednak w oporze wobec działań tak postępujących rządzących Pewnym Krajem. Czuli oni bowiem poparcie nie tylko bardzo dużej części społeczeństwa, ale także opinii międzynarodowej, zarówno przywódców poszczególnych wolnych państw, jak i organizacji je zrzeszających.
Wolne państwa i organizacje międzynarodowe nie atakowały Pewnego Kraju, lecz sposób sprawowania władzy nim rządzących. Wytykano i mówiono otwarcie na forum międzynarodowym, co złego czynią rządzący Pewnym Krajem. Rządzący zaczęli wobec tego głosić, że jest to mieszanie się w wewnętrzne sprawy Pewnego Kraju, wrogie nastawienie do niego oraz międzynarodowy spisek. Spisek miałby być oczywiście organizowany i podsycany przez ludzi z kraju, których rządzący zwalczali z całych sił. Rządzący twierdzić zaczęli, że prawo do wyrażania swoich opinii na temat tego, co się w Pewnym Kraju dzieje nie przysługuje ani krajom wolnym, ani organizacjom międzynarodowym.
Rządzącym nie wystarczały półśrodki, więc zdecydowano się na zaatakowanie podstaw konstytucyjnych praw społeczeństwu przysługujących. Oczywiście, odbyło się to nocą, ponieważ jest to najlepsza pora dla działań przestępczych. Dalej poszło szybko: kolejne rozporządzenia ograniczające swobody obywatelskie, wprowadzające kontrolę rozmów i korespondencji bez jakiegokolwiek nadzoru, umożliwiające inwigilację bez ograniczeń oraz aktywację cenzury nastąpiły wkrótce, chyłkiem i oczywiście w nocy.
I tutaj znowu, obok protestów ludzi, którzy cenią wolność i niezależność, prawo do samostanowienia i swobodnego prezentowania swoich poglądów, dał się słyszeć zdecydowany głos opinii międzynarodowej, który był nad wyraz jednoznaczny. Rządy wolnych państw i organizacje międzynarodowe ponownie napiętnowały w sposób zdecydowany aktualnie rządzących Pewnym Krajem. Tym państwom i tym organizacjom wolno było to zrobić, ponieważ są niezależne i mogły wyrażać wszelkie poglądy, nawet takie, które innym się nie podobają, zatem zaprezentowały swoją negatywną opinię wobec tych, którzy Pewnym Krajem aktualnie rządzą, nie prosząc o niczyją zgodę na głoszenie swoich opinii.
Na odpowiedź rządzących Pewnym Krajem znowu nie trzeba było długo czekać. Kolejne oskarżenia wobec ludzi zwalczanych przez rządzących. Kolejne inwektywy i pomówienia. Wysuwane kolejne oskarżenia wobec krajów wolnych i organizacji międzynarodowych o spisek na szkodę Pewnego Kraju. Propaganda pracująca na najwyższych obrotach.
W tym miejscu każdy z czytających powiedziałby, że to, co napisano powyżej, jest wszem wiadome i po co dalej pisać to, o czym wszyscy wiedzą. Aktualny sposób sprawowania rządów i metody rządzenia, język, jakim posługują się rządzący, pełen arogancji i buty, pogarda dla prawa i pogarda dla słabszych, łamanie konstytucji i ograniczenia praw obywatelskich są bowiem widoczne i charakteryzują obecną formację rządzącą. Błąd. Nie o tym jest mowa, choć wszystko na to wskazuje. Nie o to chodzi, choć ze wszech miar opis ten mógłby dotyczyć aktualnie rządzących. Czy chodzi zatem o to, że wprowadzenie „dobrej zmiany” dokonuje się nocą? Może tak, ale jest to noc 13 grudnia 1981 roku.