25
mar 2016
Czy Papież Franciszek jest w KOD-zie?
Aleksandra A. Zawisza
Codziennie przeglądam kilkaset powiadomień dotyczących reakcji na wpisy oficjalnego profilu KOD na Twitterze. Nie, nie robię tego z powodu masochizmu. Takie czytanie, wsłuchiwanie się w to, co ludzie piszą, to dobra szkoła socjologii.
Kto najbardziej hejtuje /hejtuje, a nie tylko trolluje/ KOD na Twitterze?
Otóż są to ludzie, którzy:
- Dopiero co weszli na Twittera, nie mają jeszcze swoich awatarów, nie mają swoich followersów, nie mają wielu wpisów. To ludzie, którzy w przeważającej większości piszą anonimowo, bez podawania jakichkolwiek nazwisk. To oni umieszczają takie i podobne wpisy pod adresem KOD:
„Jesteście folksdojczami”
„Wiesz, ty może nie pisz więcej, bo ci Kaczor jebnie zza winkla i cię na drzwiach poniosą ci od KOD”
„Ten cały KOD to jest taka patologia, że gdzie nie dotkniesz to wybija gejzer gówna”
„Ale że papież Franciszek jest w KOD, tego się nie spodziewałem. Medal dla prof. Rzeplińskiego jest niezbitym dowodem”
„Pajace z KOD-u nie wiedzą, że za pomocą fal elektromagnetycznych niskiej częstotliwości można wpływać na ludzi. Ale lepiej się śmiać”
(Wybrałam tweety najłagodniejsze) - Druga grupa hejterska na Tweeterze, to także głównie anonimowi autorzy wpisów i jednocześnie ludzie, których celem zaistnienia na tym portalu wydaje się być atakowanie lidera KOD, Mateusza Kijowskiego i jego rodziny.
(Nie ma sensu cytowanie wulgarnych pomówień i obelg.) - I wreszcie grupa trzecia – bardzo liczna – to osoby, które wciąż szukają zaczepki pytaniami, gdzie był KOD, kiedy coś się działo lata temu. Ludzie, którzy nie przyjmują do wiadomości, że KOD ma dopiero kilka miesięcy, a jako stowarzyszenie został zarejestrowany 1 marca. Ci ludzie uważają, że to dowcipne, iż KOD-u nie ma wszędzie i zawsze, i nie było go także w 1410 roku w czasie bitwy pod Grunwaldem. Na pytanie, gdzie oni wtedy byli lub gdzie są teraz nigdy nie odpowiadają.
Każdego dnia na twitterze i oficjalnych profilach KOD polskim i międzynarodowym przybywa nam około stu obserwujących. I to jest jeden z dowodów na to, że zainteresowanie KOD-em wzrasta. Zarówno wśród tych, którzy tego ruchu nie lubią, jak i wśród tych, którzy odnajdują w nim szansę na powstrzymanie zabijania demokracji.