Obywatelu, słuchamy Cię…
Grażyna Olewniczak
I stało się … Prezydent Andrzej Duda podpisał PiSowską nowelizację do ustaw regulujących działania służb specjalnych i policji, a nowe przepisy wejdą w życie już w niedzielę.
Od 23 stycznia minęło trochę czasu i niemal zapomnieliśmy po co się zbieraliśmy na manifestacjach KOD-u, a zbieraliśmy się w związku z nowelizacją regulującą działania służb specjalnych i policji. Podobnie jak my na ulicy przeciwko tej nowelizacji protestowały: opozycja i organizacje pozarządowe zwracając uwagę, że zbytnio wkracza ona w prywatność obywateli. Argumentem rządzących, jak przekonywał podczas sejmowej debaty poseł PiS Krzysztof Łapiński było to, żeby być człowiekiem wolnym, trzeba być także człowiekiem bezpiecznym. Ironicznie można by powiedzieć, że najbardziej bezpiecznym jest człowiek myślący, czyli wolny siedzący w więzieniu i do tego w izolatce.
Przygotowana przez posłów PiS nowelizacja miała być wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2014 r. W wyroku tym, tak najogólniej mówiąc, chodziło o precyzyjne uregulowanie i nie ingerujące w prywatne życie obywateli przepisy działania służb specjalnych i policji. Nowelizacja ta poszła nieco inną drogą zachowują oczywiście pryncypia, ale diabeł tkwi w szczegółach. Po dane służby będą mogły sięgać w celu „zapobiegania lub wykrywania przestępstw”, „ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych” czy „realizacji zadań ustawowych”. Innymi słowy – będą mogły sięgać zawsze, bo zawsze to można tymi celami usprawiedliwić. Na pozyskanie treści np. e-maila czy czatu nadal będzie – tak jak dziś – potrzebna uprzednia zgoda sądu, ale już bez zgody sądu będą mogły sięgać po dane pocztowe, telekomunikacyjne i internetowe obywateli. Bez problemu pozyskają zatem informacje o użytkowniku konta, jego lokalizacji, o tym, z kim się kontaktuje. Tym sposobem możliwe jest nawet tworzenie profili użytkowników internetu. Sądy okręgowe będą miały prawo post factum do kontroli pozyskiwanych danych i będą te działania kontrolować na podstawie sprawozdań dostarczanych im raz na pół roku, a obywatel może być podglądany przez 1,5 roku i nawet nie musi o tym być poinformowany. Wprawdzie tajemnica adwokacka i spowiedzi pozyskana w ten sposób musi być zniszczona, ale lekarska czy dziennikarska już nie.
Projekt ustawy jeszcze podczas prac w Sejmie i w Senacie krytykowało wiele podmiotów, m.in.: rzecznik praw obywatelskich, GIODO, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Sądownictwa, prokurator generalny. Za niezgodne z prawem UE zmiany proponowane przez PiS uznało też Biuro Analiz Sejmowych.
Tak dla przypomnienia kalendarium:
- 15 stycznia nowelizację uchwala Sejm już tradycyjnie podczas nocnych obrad i głosowań uwzględniając jedną poprawkę opozycji (Nowoczesna).
- 29 stycznia przyjął ją Senat – oczywiście bez poprawek.
- 4 lutego nowelizację podpisał Prezydent Andrzej Duda.
Rzecznik Praw Obywatelskich już zaskarżył tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.