Jesteśmy narodem, a nie plemieniem – manifestacja w Koszalinie 7.12.2017 r.
Jakiej Polski pragniemy? Wolnej i normalnej. W jakim mieście chcemy żyć? Otwartym dla ludzi o różnych poglądach.
W środę, trzeciego dnia protestów, przed Sądem Okręgowym w Koszalinie znów zgromadziło się blisko stu manifestantów.
I tym razem częstowaliśmy się gorącą herbatą z termosów, ale uczestnikom rozdawaliśmy już nie tylko „Dekodery”, lecz także kartki z tekstem „Murów” Jacka Kaczmarskiego. Manifestację rozpoczęliśmy tą właśnie pieśnią.
– Dwóch było proroków w naszym kraju – powiedział koordynator KOD-u Koszalin Tomasz Rogowski. – Jacek Kaczmarski, kiedy pisał „Mury” oraz Jarosław Kaczyński, kiedy mówił, że nikt go nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe.
Działacze KOD-u przeszli też przez tłum z kartonami, na których ludzie pisali, dlaczego przyszli przed sąd i jak wygląda Polska oraz Koszalin ich marzeń. Czemu przyszli? Żeby żyć w normalnym, wolnym kraju. Jakiego miasta pragną? Otwartego dla mieszkańców o różnych poglądach.
Także dla mieszkańców innej narodowości. Na scenę wszedł w pewnym momencie mieszkający w Koszalinie Duńczyk, który powiedział, że w jego kraju media relacjonują to, co się dzieje w Polsce.
– Jesteśmy zaniepokojeni niszczeniem demokracji w Polsce i wspieramy waszą walkę – zapewnił mężczyzna, a tłum nagrodził go oklaskami.
Z kolei działaczka KOD-u Beata Korbak przeczytała wypowiedź Manueli Gretkowskiej. Przypomnijmy, że pisarka skomentowała słowa Andrzeja Dudy o walczących plemionach: ,,Przestań mówić o nas plemię. Plemię jest zanim powstanie naród. Nie szanuje umów społecznych, tylko siłę. Mów do swoich. Plemię odpowie ci wyciem i pochodniami, zadeptując demokrację. My jesteśmy narodem, ale nie wycieramy sobie tym gęby. Chyba, że mówimy „my, Naród Polski” w preambule Konstytucji. Zrobiłeś sobie z niej wycieraczkę pałacu prezydenckiego”.
Później wiceprzewodnicząca naszego regionu Katarzyna Paprocka cytowała wiceszefową KOD-u Magdalenę Filiks, która organizuje manifestacje w Warszawie.
– Magda napisała, że PiS stworzył bezwzględny reżim i nie cofa się przed niczym – czytała Katarzyna. – Że jest świadkiem, jak ludzie płaczą. Że sama też czuje smutek i złość. Jednak najgorsze, co nas może spotkać, to wewnętrzny podział i rezygnacja. To byłby upragniony scenariusz pisowskich bandziorów.
Pod koniec manifestacji odśpiewaliśmy hymn Unii Europejskiej. A w piątek znów spotykamy się o godz. 19.00.
Wszystkie zdjęcia – fot. Beata Korbak