Jest MOC – czyli sobota z KOD-em
Pod hasłem „W obronie Twojej wolności” w sobotę 23 stycznia 2016 r. odbyły się manifestacje Komitetu Obrony Demokracji. Pikiety zorganizowano w 36 miastach Polski oraz przynajmniej kilkunastu poza granicami kraju. Manifestacje rozpoczęły się w południe.
Jako pierwszy o demonstracjach KOD poinformował Polsat News. Co nie umknęło uwadze telewidzów – reporter zapowiadając pikietę, przejęzyczył się uroczo: „Na ulice wyjdzie dzisiaj Komitet Obrony demonstracji”. Kolejne manifestacje KOD-u, które zgromadziły tysiące sympatyków społecznego ruchu, odbywają się przeciwko ustawom naruszającym wolność i ze wsparciem dla TK. Relację na żywo można było śledzić również na antenie TVN24.
Demonstracja w stolicy rozpoczęła się punktualnie – i jak szacuje warszawski ratusz, zgromadziła około 10 000 ludzi. Lider KOD – Mateusz Kijowski zapewniał zgromadzonych, że protestujący nie są rewolucjonistami. „Są nimi ci, którzy demontują państwo” – wskazuje i podkreśla zagrożenie dla wolności instytucjonalnej. Zauważa prawa rządzących, ale jednocześnie brak przyzwolenia na zmianę podstaw konstrukcji demokratycznego państwa.
„Z powodu przekształcenia publicznych mediów w tubę propagandową rządu, wkrótce nie będziemy wiedzieli co się dzieje” – ostrzegał zgromadzonych. Mówił też o ustawie inwigilacyjnej, braku prywatności i intymności. Zauważa PRL-owskie koneksje Piotrowicza, mówi też o planach zmiany ordynacji wyborczej. Na koniec wystąpienia podkreśla, że KOD to spokojni obywatele, którzy jedynie bronią swoich praw i przywilejów.
Głos zabiera również Henryk Wujec: „Młody KOR przekazuje młodemu KOD-owi to, co udało się osiągnąć!”, a pytany przez reportera TVN24 młody człowiek potwierdza: „Młodzi będą walczyć tak, jak to robili młodzi KOR-u. Jarosławie Kaczyński nie zatrzymasz wolności, są wegetarianie i rowerzyści panie Waszczykowski! Przyłączcie się do nas młodzi!”
W tym samym czasie trwają manifestacje w innych miastach Polski i za granicą. W telewizyjnych migawkach widać, jak Warszawa radośnie skacze, Szczecin maszeruje, Wrocław, Poznań falują morzem polskich i unijnych flag. Demonstracja KOD odbywa się również w Brzeszczach – mieście rządzonym niegdyś przez premier Beatę Szydło.
Tymczasem w stolicy, w dialog z manifestującymi wszedł Jarosław Kurski. Mówi, że nad Wisłą realizuje się program ułożony w Budapeszcie. Punktuje posunięcia nowej władzy, wskazując, że dąży ona do autorytaryzmu. Przypomina obelgi ze strony PiS, kierowane do obrońców demokracji i przeciwników demolowania kraju. Podkreśla, że są one rzucane po to, żeby złamać opór: „My naprawdę zwyciężymy i oni mają powód by się nas bać! („ZWYCIĘŻYMY, ZWYCIĘŻYMY” – podejmuje okrzyk tłum KOD-owiczów). My nie damy się podzielić ani zniszczyć! Każda władza autorytarna odwraca i zmienia fakty, obraża i gardzi nami, nie ma słów, którymi nowa władza jest w stanie nas obrazić! Kradną nam państwo i chcą nam ukraść język. Powinni na swoich wiecach krzyczeć DYKTATURA. DEMOKRACJA to jest nasze hasło („DEMOKRACJA! DEMOKRACJA!” – odkrzykują manifestujący). Nie damy zawrócić nas do PRL-u. Białe jest białe, a czarne jest czarne! Prawda zwycięży i my zwyciężymy! („OBRONIMY DEMOKRACJĘ! WOLNE MEDIA, WOLNA POLSKA!” skandują za Jarosławem Kurskim zebrani).
Ogromny entuzjazm wywołało wystąpienie węgierskiego opozycjonisty, przedstawiciela węgierskiej organizacji „Dwa bratanki”, Balazsa Gulyasa. Swoją wypowiedź rozpoczął po polsku, przypominając powiedzenie, że „Polak, Węgier – dwa bratanki, i do szabli i do szklanki”, aby po chwili przejść na język angielski i z pełną powagą powiedzieć o wspólnym przez oba narody umiłowaniu wolności.
„Warszawa nie będzie drugim Budapesztem! W Budapeszcie z inicjatywy KOD-u była manifestacja: Dwa bratanki. Ona pokazuje, gdzie bije serce demokracji. Węgrzy ostrzegają… cofniecie się i wzrośnie ubóstwo! Węgrzy cofają się już 6 lat i jest coraz gorzej”
– mówi gość z Węgier i wykazuje analogie pomiędzy tym, co robi w jego ojczyźnie Orban, a działaniami Jarosława Kaczyńskiego wraz z ekipą rządzącą: „Orban broni wolności rządu, a nie wolności narodu! Orban podziwia Putina! Wielu Węgrów liczyło na to, że Obama i Unia powstrzymają Orbana. U was jest to samo. Tylko Wy możecie powstrzymać Kaczyńskiego i jego marionetki! Dobra wiadomość – Orban pod naciskiem tłumów musiał wycofać się z części swoich pomysłów, a jego partia straciła poparcie i większość w parlamencie… To nie jest łatwe, ale nie niemożliwe zwycięstwo. Pokazaliście, że umiecie bronić swoich praw” – dodaje i na koniec, znów po polsku woła: „WOLNA POLSKA DEMOKRACJA!”, a tłum odpowiada: „WOLNE WĘGRY, WOLNE WĘGRY! OBRONIMY DEMOKRACJĘ! WOLNE MEDIA WOLNA POLSKA!”
Z KODem, są też Akcja Demokracja, z którą komitet zbierał podpisy pod apelem o niezaostrzanie ustawy „policyjnej” oraz przedstawiciele inicjatywy „Stop inwigilacji”.
Tymczasem, w studiu Polsat News profesor Henryk Domański, socjolog, próbuje znaleźć źródła rozłamu w polskim społeczeństwie. Podkreśla, że dotyczą one głównie spraw światopoglądowych, a przyczyny gospodarcze i brak wykształcenia leżą u ich podstawy.
Po godzinie 13 w całym kraju nadal trwają manifestacje i marsze pod szyldem KOD-u. w Poznaniu manifestanci – w tym sporo rowerzystów – ruszają z placu Mickiewicza. W Gdańsku pikietuje około 10 000 osób. Ponad głowami tłumu powiewają flagi – polskie, unijne i tęczowe. Manifestacji towarzyszy atmosfera happeningu.
Warszawska manifestacja, po zakończeniu przemówień przemaszerowała wyznaczoną wcześniej trasą: Alejami Ujazdowskimi do placu Na Rozdrożu, dalej do placu Trzech Krzyży, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem – aż do Pałacu Prezydenckiego.
Jak doniósł Onet, podczas manifestacji, na Krakowskim Przedmieściu doszło do drobnego incydentu: „Na chodniku zgromadziło się kilka osób protestujących przeciwko manifestacji. Od razu zostali oddzieleni kordonem policji. W pewnym momencie jakiś mężczyzna próbował przedostać się przez kordon i wyrwać flagę jednej ze stojących tam osób. Błyskawicznie zareagowali jednak policjanci, obezwładniając i zatrzymując mężczyznę” – poinformował reporter Piotr Halicki.
Tymczasem uczestnicy manifestacji z entuzjazmem informują: „Fantastyczny kontakt z policją, z obsługą medyczną. Świetna organizacja – KOD ma mobilne punkty informacyjne. Atmosfera kapitalna! Ludzi jak okiem sięgnąć – nieprzebrane tłumy, mieszkańcy Warszawy pozdrawiają nas z balkonów, na chodnikach tłumy, pełna solidarność! Człowiek przy człowieku, widać flagi z całego świata, parasole, transparenty i pikietówki. Dodatkowy klimat robią wuwuzele, które zagłuszają nawet myśli. Przekrój idących od dzieci w wózeczkach z rodzicami do starców pod opieką młodszych. Ludzie w „wypasionych” płaszczach i moherowe berety, ubrania drogie i wręcz ubogie… Manifestacja większa niż 50 tysięcy ludzi. JEST MOC!”.
Magda Topińska
Ewa Szaniawska
Małgorzata Szafrańska