Infododatek
Jerzy Borecki
Kilka dni temu wpadł mi w ręce raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pod nazwą „Różnorodność treści informacyjnych w Polsce z perspektywy użytkownika„.
Rzecz okazała się ciekawa bo pokazuje, że badania samej tzw. oglądalności nie dają pełnego obrazu wpływu mediów na odbiór informacji w naszym kraju.
Kiedy zapytano osoby oglądające telewizję (jest to 98% badanych) o telewizyjne źródła treści informacyjnych okazało się, że najpopularniejsze źródła to: TVN (73%), TVP1 (64%) oraz Polsat (63%). Ponadto często wskazywane są: TVP2 (46%), TVN24 (39%), oraz TVP INFO (25%).
Dalej – przeczytałem, że najczęściej wskazywane źródła treści informacyjnych pierwszego wyboru to stacje ogólnopolskie telewizyjne: TVP1 (22%), TVN (21%), Polsat (12%) oraz TVN24 (11%). Dopiero na piątej pozycji znajduje się źródło spoza platformy telewizyjnej – Facebook (7%)
I jeszcze jedna informacja, która napełniła mnie raczej smutną refleksją: jedynie 8% badanych nastawia się na czynny odbiór treści informacyjnych ze źródła pierwszego wyboru w różnej formie: komentowania, udostępniania treści innym użytkownikom oraz oceniania.
Tak się w ten raport wczytywałem, że jego możliwe konsekwencje przyśniły mi się w nocy. Otóż śniło mi się, że chcąc pomóc rządowi w szukaniu pieniędzy na znany już wszystkim program 500+ – Prezes z Żoliborza zadzwonił do Pani Prezes z Alej Ujazdowskich:
„Beata – uchwal podatek od informacji! Nie będzie dotyczył oczywiście wszystkich informacji – opodatkowaniu podlegałby tylko informacje niektóre i nie ze wszystkich przecież źródeł. Tak więc najwyżej będą płaciły stacje telewizyjne bo wiadomo, że ten interes może być najbardziej dochodowy. Media Narodowe będą oczywiście z tej opłaty zwolnione. Dalej – wysokość podatku ma zależeć od charakteru danej informacji. Tę kwalifikację ma przeprowadzać na bieżąco zapowiedziana już Rada Mediów Narodowych – ona będzie oczywiście również monitorować te media, które narodowymi nie są. Najwyżej mają być opodatkowane stacja TVN24 i TVN-owskie FAKTY. Te ostatnie postąpiły zresztą ostatnio wyjątkowo brzydko bo 31 stycznia przyciągnęły o 120 000 widzów więcej niż Wiadomości w TVP. Sama od razu widzisz, że TVN i TVN24 nie tylko nie są narodowe, ale już i nie polskie tylko amerykańskie. Ale ponieważ z Amerykanami nie możemy zadzierać – zaproszę do siebie Prezesa Lowe ze stanu Tennessee.”
Po kilku dniach Prezes z Żoliborza czystą polszczyzną mówił mu tak:
„Mister Lowe – ja love USA i chciałbym, żeby pański Scripps Networks pokochał dobrą polską zmianę. Pan – Panie Lowe, robi tam w Ameryce takie ładne programy o ogrodach, o podróżach, o architekturze – a Pan kupił tu ten TVN a oni tu Panie Lowe, jątrzą, zmiany dobrej nie dostrzegają tylko dziury w całym szukają. Im Panie Lowe, Niemcy i Unia są bardziej po drodze, niż Wasz piękny kraj ich nowego właściciela. Sam Pan przyzna – Panie Lowe, że tak dalej być nie może. Tak się niefortunnie składa, że w swoim czasie przeszliśmy w Polsce na wyboistą drogę wolności słowa. Ale nikt nie powiedział, że ta wolność ma być bezpłatna – chcecie krytykować – bardzo proszę: krytykujcie, ale to Was, panie Lowe drogo będzie kosztować.”
Prezes Lowe z Tennessee – jak to każdy pragmatyczny Amerykanin przerwał na chwilę Prezesowi z Żoliborza i zapytał krótko:
„Ile?”
Odpowiedź nie była podana wprost:
„Najwyżej opodatkowana będzie każda informacja poddająca w wątpliwość zamach smoleński, nieco niżej – supozycje, że moja partia jest niedemokratyczna, niekonstytucyjna i antyeuropejska, dalej w tabeli INFODATKU będą wyszczególnione wszelkie news’y dotyczące rzekomego sterowania przeze mnie Prezydentem – potem cały pakiet wiadomości o nieprzemyślanych, nieprzeliczonych i nieskonsultowanych poczynaniach naszego rządu. Im większa oglądalność – tym większy podatek. To proste!”
„Ile?”
„Na razie pracujemy nad odpowiednią ustawą, którą wprowadzimy którejś letniej nocy… Proszę mi jednak wierzyć, że nie będą to małe sumy, ale przecież każda wolność kosztuje. Mam jednak dla Pana konstruktywną propozycję – jesteśmy gotowi jednym SKOKIEM kupić od Pana TVN24 – Pan będzie miał kłopot z głowy, Pański TVN zajmie się już tylko ogrodami, podróżami, stylami i tymi wygibasami przy muzyce a my może dorzucimy Wam trochę reklam ze spółek skarbu państwa. Od maja Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie już nasza, więc z przedłużaniem koncesji kłopotów nie będzie. W przeciwnym razie – sam Pan rozumie Panie Lowe…”
„Ile?”
„Panie Lowe – o szczegółach niech już z moimi ludźmi rozmawia ten Pański Szwajcar… Jak mu tam – Tevaenbach? Czy jakoś tak…”
„Kiedy?”
„Panie Lowe – choćby już!”
Po wyjściu od Prezesa z Żoliborza – Prezes z Tennessee pojechał do Prezesa ze Szwajcarii na ulicę Wiertniczą w Warszawie.
„Słuchaj Marcus – ile warta jest dla nas CAŁA PRAWDA CAŁĄ DOBĘ?”
„A kto chce kupić?”
„Nazwisko jest nie do powtórzenia – ale strasznie się zrobił na nas cięty…”
„Dla niego – cała prawda jest nic nie warta dlatego można żądać całkiem sporo.”
„Marcus – ty jesteś dobry szwajcarski menadżer. Oceń, wyceń, negocjuj i w razie czego – sprzedaj! A ja będę czekał na informację już w Tennessee.”
Kilka dni później Prezes ze Szwajcarii leciał do Sopotu na spotkanie z Prezesem ze Skoków. 10 kwietnia na ekranach dawnej TVN24 a teraz TCP24 (Telewizja Całej Prawdy 24) – pojawiła się gładko wygolona twarz Leszka Szymowskiego z Gazety Polskiej zapowiadającego nowy kanał informacyjny…
W kwietniu Prezes z Żoliborza zaprosił do siebie Prezesa z ulicy Ostrobramskiej. Rozmowa była krótka i owocna:
„Panie Zygmuncie: tu POLKOMTEL i długi, tam ELEKTRIM i jakieś niedomówienia, ówdzie MUX-4 przejęty od Info-TV-FM, a jeszcze koncesje SFERII! Byłbym zapomniał – rozumiem, że zachowa Pan w Polsacie daleko posuniętą obiektywność informacji. Właśnie pracujemy nad nową ustawą…”
W maju przyjechała do Prezesa na Żoliborz czarnowłosa Pani Prezes z ulicy Kasprzaka. Pan Prezes ucałował szarmancko dłoń Pani Prezes i powiedział:
„Droga Pani Anno – mam drobny kłopot z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Co by Pani powiedziała, żeby połączyć konstytucyjny organ Rady z Pani Urzędem Komunikacji Elektronicznej – ale pod ich nazwą. Przeprowadziłaby się Pani na Skwer Kardynała Wyszyńskiego – zawsze to bliżej na Żoliborz… Zachowałby Pani wszystkie swoje prerogatywy i część ich zdań. Przyznawanie koncesji, cofanie koncesji, kary itd. Monitoring programów przejmie Rada Mediów Narodowych. Przed Panią stanie za to nowe zadanie – przyznawanie koncesji na nowe portale internetowe, może nawet strony w sieci… Ale na tym to już Pani zna się lepiej Pani Anno, co można by koncesjonować i potem odpowiednio kontrolować. Wierzę w Panią…”
Prezes uśmiechnął się czarująco i znów ucałował dłoń Pani Prezes.
W czerwcu Pani Prezes z Alej Ujazdowskich odebrała telefon od PREZESA:
„Beata – wstrzymaj ten podatek od informacji. Chyba nie jest już potrzebny…”
Obudziłem się spocony i nerwowo sięgnąłem po pilota. Włączyłem telewizor. TVN24 był na swoim miejscu. Na razie…