Wizyta Szyszki w Toruniu
Dziś dobra zmiana zorganizowała w Toruniu (hala przy Bema) gigantyczną i zapewnie adekwatnie kosztowną imprezę pt.: Jeszcze Polska nie zginęła – wieś. Gdzie sens w tym haśle, gdzie logika? Spełzli na nią chyba wszyscy funkcjonariusze leśnictwa Rzeczypospolitej, pozostawiając bezpańskimi odłogiem tereny swych działań. Początkiem uroczystości miała być msza (celebrowana przez Rydzyka? – czy Polska jest naprawdę państwem świeckim?). Ciekawe, co na ten temat wycieknie potem z koncesjonowanych mediów?
Zorganizowani przez różne grupy proekologiczne, a wsparci przez KOD, zebraliśmy się ze stosownymi audiowizualnymi hasłami przed halą, prezentując swój żywiołowy protest przeciwko bezpardonowej wycince drzew gdziekolwiek, a zwłaszcza w Puszczy Białowieskiej, oraz myśliwstwu jako wyjątkowo barbarzyńskiemu sportowi niewydarzonych samców alfa. Służby specjalne – mundurowe i nie – nie bacząc na obowiązujące ciągle jeszcze prawo RP – przeganiały nas z miejsca na miejsce, niepokojąc szykanami, które niektórym z nas, pamiętającym początek lat osiemdziesiątych, nasuwały określone skojarzenia. Tylko jeden tajny funkcjonariusz (zresztą radykalnie nagabnięty) podał swoje dane. Inni odmówili. Co będzie dalej? I tak wiemy, że żyjemy w kraju wstępującego autorytaryzmu, gdzie różne wykroczenia – w zależności od widzimisię władzy – są różnie oceniane. Pewien przechodzący mimo nas młody narodowiec obdarzył nas serią soczystych plugastw, ale policja – choć zwrócono jej natychmiast na to uwagę, a winowajca był jeszcze w polu widzenia – olała nas w pełni. Są więc równi i równiejszy. Bez złudzeń, rodacy. Jest marnie, a będzie jeszcze marniej. Ale musimy trwać. Bez naszego ruchu byłoby jeszcze gorzej. A więc trzymajmy się.
Zdjęcia: https://photos.google.com/share/AF1QipO5odQZYzJY4ZhkPaLsvVsVBRFVXMq72tvWflE0f7NENYtPRhWjCnM4Zw9XCnMrAA?key=Y1ZNMjViNFpNSHlvbXN5V2pvYlFEenRaV0o0OUNB