Opole – rok po pseudo wyroku w sprawie aborcji
Rok po pseudo wyroku w sprawie drastycznego zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce – 22 października 2021 w Opolu protestowano przeciwko odbieraniu podstawowych praw kobietom. W pikiecie zorganizowanej przez Młodą Lewicę wzięli udział działacze i sympatycy KOD.
Rok temu wyszłyśmy/wyszliśmy na ulice z hasłem „TO JEST WOJNA”. Bo to była wojna pisowskiego państwa z kobietami, z rodzinami, z własnym narodem. Dalej na tej wojnie jesteśmy i choć ta poprzednia bitwa w sprawie praw kobiet została przegrana, a wojna potrwa dłużej, niż myślałyśmy, dalej musimy być gotowe do naszej walki.
To był rok życia w coraz bardziej dusznym i bezdusznym kraju, wśród systemowego okrucieństwa i opresji państwa, w kraju, w którym mówi się o ochronie życia poczętego, a nie szanuje się życia już urodzonych i ich matek, gdzie uchodźcze dzieci pozbawia się prawa do życia, wpychając w śmiertelną pułapkę ciemnego, zimnego lasu i drutów kolczastych na granicy.
To był z pewnością rok cierpienia, smutku, poniżenia i rozpaczy wielu z nas.
Ale był to również rok wielkiej społecznej mobilizacji, powstania sieci organizacji pomocowych dla kobiet, umożliwiających w razie dramatycznej sytuacji dostęp do bezpiecznej, legalnej aborcji za granicą. Rok wielkiej kobiecej solidarności i męskiego wsparcia!
A my wciąż jesteśmy, trzymamy głowy wysoko i głośno mówimy, że to nie był wyrok! To nie jest także legalny trybunał konstytucyjny! Ten zakaz, chociaż wywołuje realne skutki, jest bezprawny, nielegalny w świetle naszej Konstytucji i prawa europejskiego.
Opresyjne pisowskie państwo używa podporządkowanego sobie trybunału Przyłębskiej, aby bezprawnie pozbawiać praw i ingerować w życie swoich obywatelek i obywateli, wzmacniać autorytarną władzę i narzucać siłą swoją archaiczną i szkodliwą ideologię.
Wszystko zaczęło się od zniszczenia i przejęcia Trybunału Konstytucyjnego. To zadecydowało, że nasze konstytucyjne prawa straciły jakąkolwiek ochronę. TO JEST WOJNA. Aby ją wygrać – musimy być solidarne, solidarni z każdą osobą, z każdą grupą represjonowaną przez tę władzę. To nie może być tak, że kobiety wychodzą w sprawach kobiet, sędziowie w sprawach sędziów, nauczyciele w sprawach nauczycieli, a medycy w sprawach ochrony zdrowia. Nie ma spraw „nie naszych”, „nie moich”, prędzej czy później każdego, każdą dotknie opresja ze strony autorytarnej władzy, która przesuwa kolejne granice.
Bądźmy czujni, solidarni, bądźmy silne i wytrwałe – ta wojna jest do wygrania. Ale tylko solidarnie, ramię przy ramieniu.
Serdecznie dziękuję wspaniałej młodzieży z opolskiej Lewicy za zorganizowanie i poprowadzenie naszego protestu.
Małgorzata Besz-Janicka, przewodnicząca opolskiego KODu
Zdjęcia – Leszek Myczka