Chorobliwy stan ducha - KOD Komitet Obrony Demokracji
Komitet Obrony Demokracji, KOD
Komitet Obrony Demokracji, KOD
11088
post-template-default,single,single-post,postid-11088,single-format-standard,eltd-cpt-2.4,ajax_fade,page_not_loaded,,moose-ver-3.6, vertical_menu_with_scroll,smooth_scroll,fade_push_text_right,transparent_content,grid_1300,blog_installed,wpb-js-composer js-comp-ver-7.1,vc_responsive
 

Chorobliwy stan ducha

Antysemityzm nie jest poglądem, lecz chorobliwym stanem ducha. Od niego wywodzą się u nas wszelkie pozostałe dewiacje myślowe: ksenofobia, rasizm, homofobia, męski szowinizm. Przez dekady antysemityzm był tolerowany w Polsce. Plenił się poza głównym nurtem publicznej debaty, za to powszechnie. Na ulicy, przy rodzinnym stole, na szkolnych korytarzach, w kolejkach na poczcie, w tramwajach. Jako dowcip, prawda objawiona, domniemanie, tradycja.

Przemysław Wiszniewski

Antysemityzmem, jak się okazuje, można politycznie zarządzać, mimo że taki sposób na zdobycie aplauzu wśród mas powinien wydać się śmierdzący, niemniej jest społecznie nośny, bo schlebia najpodlejszym gustom i trafia w prymitywne oczekiwania. Dojrzała polityka jednoznacznie potępia antysemityzm, polityka rodem z kruchty, gumna, meliny i magla chętnie nań przyzwala.
Prezydent Duda podczas obchodów 70. rocznicy Pogromu Kieleckiego, podczas którego Polacy zamordowali niemal gołymi rękami czterdzieścioro swoich żydowskich sąsiadów, ocalałych z Holokaustu, zapewnił, że w Polsce nie ma miejsca na antysemityzm, rasizm i ksenofobię. Lecz przecież pamiętamy, jak podczas kampanii prezydenckiej wytknął swojemu rywalowi, prezydentowi Komorowskiemu, że ten przeprosił za mord w Jedwabnem, że to zdrada polskich interesów i plama na polskim honorze.
Doktor Ewa Kurek chce ekshumować zwłoki jedwabieńskich Żydów, których Polacy w czasie wojny spalili żywcem w stodole. Historyczka zbiera podpisy pod petycją, by ekshumować, choć wie, że to popioły zaledwie. Szuka łusek, by dowodzić, że to nie Polacy, tylko Niemcy. Że ich najpierw rozstrzelano, zanim spalono.
Minister edukacji narodowej, pani Zalewska, udzieliła Monice Olejnik wywiadu, z którego wynika, że Żydów mordowali antysemici, a Polacy nie są antysemitami, więc to nie Polacy ich mordowali w Jedwabnem i Kielcach.
„Wypowiedź Anny Zalewskiej hańbi nas na arenie międzynarodowej. Będziemy mieć twarz antysemitów, homofobów i rasistów. Gloryfikujemy polskość, a nie potrafimy uderzyć się w pierś i powiedzieć, że wstydzimy się za naszych ojców, dziadków, którzy dokonali zbrodni w Jedwabnem czy w Kielcach. Po serii ataków na Polaków w Wielkiej Brytanii Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny w Londynie był zasypany kwiatami i listami z przeprosinami za wybryk brytyjskiego ekstremisty. A my nie jesteśmy zdolni do zwyczajnego odruchu empatii – mówi Paula Sawicka – przewodnicząca Rady Programowej Otwartej Rzeczpospolitej, Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii”.
Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski, opublikował komunikat następującej treści:
„Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich jest zdumiony i wstrząśnięty wypowiedzią Pani Minister oświaty, Anny Zalewskiej, która w rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” 13 lipca br. nie potrafiła nazwać sprawców mordów w Jedwabnem i w Kielcach. Działając w porozumieniu z Muzeum Polin oraz Stowarzyszeniem ŻIH, Związek wystosował do Pani Minister zaproszenie – podpisane przez Lesława Piszewskiego, Przewodniczącego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Michaela Schudricha, Naczelnego Rabina Polski oraz Dariusza Stolę, Dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich – do odwiedzenia Muzeum, gdzie będzie mogła się dowiedzieć, że sprawcami tych zbrodni na Żydach byli Polacy; i ofiary i sprawcy byli obywatelami Rzeczypospolitej. Jesteśmy zdania, że tak, jak w nauczaniu historii nie ma miejsca na wątpliwości na temat tego, kto rozpętał II wojnę światową czy kto zamordował polskich oficerów w Katyniu, tak samo jednoznaczne musi być nauczanie o zbrodniach popełnionych w Jedwabnem i Kielcach. Oczekujemy na odpowiedź Pani Minister na nasze zaproszenie”.
Wiktor Zborowski wziął panią minister „w obronę”: „Proszę nie oskarżać pani minister o brak wiedzy w kwestii Jedwabnego i pogromu kieleckiego. Pani nie wie, co wie na ten temat poseł Kaczyński, i w związku z tym, co ma wiedzieć. Jak pani minister edukacji dowie się, co ma na ten temat wiedzieć, wtedy będzie wiedziała, co ma powiedzieć.”
„Jeśli założyć, że Kaczyński nie zwariował, to trzeba powiedzieć, że jest po prostu cyniczny – historyk Jan Tomasz Gross o tym, jak PiS mobilizuje nienawiść i buduje dumę narodową na kłamstwie”. „To jest element pedagogiki, w której się znajdujemy, to znaczy zaczyna być wolno nienawidzić” – puentuje prof. Paweł Śpiewak.
22 lipca 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację mieszkańców warszawskiego getta do Treblinki. Trwająca niespełna 2 miesiące brutalna akcja likwidacyjna doprowadziła do śmierci 300 tysięcy Żydów z Warszawy i okolicznych miejscowości. Znów się zbliża ta ponura rocznica i znów ulicami Warszawy przejdzie skromny Marsz Pamięci. Dlaczego podkreślam, że skromny? Bo jego tradycyjna skromność (że jest stosunkowo nieliczny wobec np. Marszu 11 listopada) stanowi jednocześnie objaw i przyczynę obecnego stanu rzeczy. W Marszu kroczą strażnicy pamięci, ale poza pamięcią odbywa się on też w intencji przestrogi, jak napis w Treblince: „Nigdy więcej”. Rzeczywiście nigdy więcej?
Więcej w rozmowie autora z Paulą Sawicką, przewodniczącą Rady Programowej Otwartej Rzeczpospolitej, Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii: