Do zobaczenia przy liczniku pod KPRMem
Mateusz Kijowski
W ciągu ostatnich 4 miesięcy wiele złego się w Polsce wydarzyło. Większość rządząca wprowadza kolejne ustawy sprzeczne z Konstytucją RP. Ustawy te zagrażają wolności każdego z nas. Zagrażają naszym prawom zapisanym w Konstytucji. Mówimy o tym często, więc wszyscy Państwo wiecie o tym, co się dzieje w sprawie wolnych mediów publicznych, w sprawie upolitycznienia prokuratury, w sprawie nieograniczonej inwigilacji, w sprawie obrotu ziemią, w sprawie Puszczy Białowieskiej…
Wszyscy dobrze wiemy również, że te wszystkie ustawy nie miałyby szansy wejść w życie, gdyby były uchwalane zgodnie z podstawowymi zasadami demokratycznego państwa prawa i zostały poddane osądowi Trybunału Konstytucyjnego. Po prostu są niekonstytucyjne. Niestety, rządząca większość dokonała bezczelnego zamachu na Trybunał Konstytucyjny. Znamy wszyscy ocenę tego zamachu wydaną przez niezależnych obserwatorów. Komisja Wenecka nie pozostawiła suchej nitki na tzw. ustawie naprawczej i całej procedurze wokół jej wprowadzenia. (Na marginesie warto przypomnieć, że ta sama ustawa była już zgłoszona przez PiS w latach 2005-2007, tylko zabrakło czasu do jej przyjęcia, więc mówienie, że była potrzebą chwili jest odległe od prawdy.)
Trybunał Konstytucyjny również odrzucił w całości tę ustawę. Zarzuty wysuwane przez zwolenników zamachu stanu brzmią tak, jak to celnie omówił profesor Marek Chmaj. Gdyby Sejm postanowił, że od jutra TK składa się z 50 małp, to kto mógłby ocenić zgodność z Konstytucją RP takiej ustawy? Sędziowie TK czy 50 małp?
Krajowe i zagraniczne autorytety nie mają wątpliwości, że sprawnie działający Trybunał Konstytucyjny jest jedynym gwarantem porządku konstytucyjnego w Polsce oraz że rządząca większość na ten porządek konstytucyjny się zamachnęła. Podstawową sprawą dzisiaj dla obrony porządku prawnego w Polsce jest publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 2016. Sygnatura akt K 47/15.
To jest powód, dla którego stoimy pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów z licznikiem. Liczymy ile dni trwa niezwłoczna publikacja wyroku przez Kancelarię. Bo obowiązkiem Premiera poprzez Kancelarię jest opublikowanie wyroku. Wyrok TK z 12 stycznia, w identycznym stanie prawnym, nie był przez KPRM sabotowany. Pod wyrokiem z marca podpisali się wszyscy sędziowie – również ci wybrani przez nową większość parlamentarną. Zresztą złożyli oni zdanie odrębne do WYROKU. Minister Sprawiedliwości składał wcześniej wniosek o odroczenie posiedzenia… Ktoś się da nabrać, że to nie był wyrok?
No dobrze, jesteśmy pod KPRM. Ja wpadam tam przy każdej okazji. A dyżur nocny odbyłem w Wielką Noc – z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę. Zapewniam – to nie boli. Jest ogromna satysfakcja. Wpadają mili ludzie, można pogadać z oponentami, wytłumaczyć nasze racje, można wysłuchać wyrazów poparcia od wspierających, można spędzić miłe chwile ze współpikietującymi. Warto! Zachęcam! Wiecie, gdzie znaleźć harmonogramy, żeby się wpisywać na dyżury…
Przez kilka dni nie będę mógł wpadać, bo jadę z delegacją KOD do USA. Ale liczę, że będziecie trzymać naszą straż tam, gdzie dzisiaj nasze główne miejsce. Liczę też, że licznie stawicie się 2 kwietnia na manifestację. 3 kwietnia marsz we Wrocławiu tez zasługuje na uwagę i udział. Kalendarz mamy gęsto zapełniony, ale nie możemy odpuścić! Nie damy się!