Żaden mit

Żaden mit – felieton Fryderyka Zolla

W mediach pojawiają się twierdzenia, jakoby z obecnego zamieszania wyborczego miał się zrodzić odpowiednik mitu smoleńskiego w wersji PO. Jest to pogląd, łagodnie mówiąc, dziwaczny.

Właśnie dzieje się to, co od dawna było do przewidzenia. Na skutek działań PiS-u nie ma już w Polsce systemu wymiaru sprawiedliwości, którego orzeczenia budziłyby powszechne zaufanie.

Niewielka różnica w liczbie głosów uzyskanych w wyborach prezydenckich powiązana z już ustalonymi nieprawidłowościami i uprawdopodobnieniem następnych rodzi wątpliwości, czy wynik wyborczy rzeczywiście odpowiada wyrażonej woli głosujących. Dopóki prawidłowo obsadzony skład Sądu Najwyższego nie stwierdzi ważności wyborów, prezydent nie powinien zostać zaprzysiężony. Pojawiające się podejrzenia nieprawidłowości na niekorzyść Nawrockiego nie kompensują nieprawidłowości na niekorzyść Trzaskowskiego, ale stanowią dodatkowy argument na uzasadnienie wadliwości procesu wyborczego. Ustalenie wyniku wyborów nie polega na ocenie, czy jedne istotne naruszenia są równoważone drugimi. Wyłączenie od orzekania niektórych sędziów wadliwie obsadzonej Izby oraz sposób traktowania protestów wyborczych wzmacnia wrażenie nieprawidłowości.

Przywrócenie stanu odpowiadającego Konstytucji jest jeszcze możliwe. To nie jest żaden mit, tylko konsekwencja zamachu PiS-u na państwo.