A jednak się kręci
Mateusz Kijowski
Jak większość z Was wie, od wielu miesięcy jednym z moich istotnych obowiązków jest rozmawianie z dziennikarzami i ogólnie z mediami. Od 16 stycznia 2016 jedno z najczęściej powtarzających się pytań obraca się wokół tezy, że KOD się kończy. Po wstrząsającym materiale redaktora Pobudzina w połowie stycznia bieżącego roku o końcu KOD-u Szymon Majewski, mój dobry kolega z liceum, nakręcił nawet reportaż, który miał pomóc telewizji rządowej w udowodnieniu postawionej tezy. Materiał jest tutaj, gorąco polecam.
Oczywiście propaganda telewizji pod rządami Jacka Kurskiego nie informuje o KOD-zie. Ale pokazuje znaczenie KOD-u dla władzy. Pokazuje, jak ważny dla PiS-u jest KOD. Nie prowadzę osobiście monitoringu mediów. Tym bardziej nie włączam nigdy programów TVPiS. Mam za słabe serce. Ale oczywiście za każdym razem, kiedy ktoś w tym medium wspomina o nas, zaraz sypią się do mnie pytania i sugestie, że tym razem to już trzeba do sądu itp. itd.
KOD się kończy, już praktycznie nie istnieje. TVPiS mówi o KOD-zie prawie codziennie.
Krasnoludki raczej nie istnieją. TVPiS nie wspomina o nich zbyt często w swoich programach.
Jaki powód miałaby mieć telewizja rządowa, żeby poświęcać spore środki, czas i zaangażowanie, na ciągłe mówienie o czymś, co nie istnieje? KOD się skończy, kiedy wszyscy przestaną o nim mówić. Na razie najwięcej o KOD-zie mówią media rządowe. Ale mówią też o KOD-zie wszyscy inni. I media, i ludzie – my wszyscy.
To co? KOD się kończy?